Budowa niezawodnego systemu wizyjnego opartego na laserze – na przykład do triangulacji 3D lub profilowania – to klasyczne wyzwanie inżynierskie. Nie jest to prosty zakup komponentów z listy; to ćwiczenie z projektowania systemu, w którym każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje.
Kluczowy problem polega na tym, że parametry kamery i lasera są ze sobą nierozerwalnie związane. Zły wybór na początku (np. nieodpowiednia matryca kamery) może zmusić nas do kosztownych i nieoptymalnych kompromisów na dalszym etapie (np. konieczności użycia lasera o niebezpiecznie wysokiej mocy lub niestandardowej długości fali).
Jak więc poradzić sobie z tym problemem "kury i jajka"? Co wybrać najpierw? Przeanalizujmy kluczowe parametry i ich wzajemne zależności.
Zacznijmy od precyzyjnego zdefiniowania kluczowych parametrów dla każdego z komponentów.
To jest fundamentalna zależność, która najczęściej jest źródłem problemów. W systemie, który ma wykrywać anomalie w linii lasera, ta linia musi być na obrazie wyraźna i kontrastowa.
Można by pomyśleć: "Wystarczy wybrać mocny laser". To błąd.
Prawda jest taka, że każda matryca (sensor) ma inną czułość w zależności od długości fali światła. Tę właściwość opisuje wykres wydajności kwantowej (Quantum Efficiency, QE).
Spójrzmy na przykładowy wykres QE dla popularnej matrycy mono, jak GMAX2518. Jak widać, szczyt czułości (najwyższy współczynnik QE) dla tej matrycy przypada na około 520 nm, co dla ludzkiego oka jest kolorem zielonym.
Co to oznacza w praktyce?
Wniosek: Jeśli jesteśmy ograniczeni co do mocy lasera (np. ze względów bezpieczeństwa operatorów), musimy dobrać laser o długości fali bliskiej szczytowej czułości QE naszej matrycy. W przeciwnym razie będziemy walczyć o wydobycie sygnału z szumu.

Druga krytyczna zależność dotyczy obiektywu. Przysłona (F-stop) kontroluje, ile światła wpada do obiektywu.
Wydawałoby się, że zawsze chcemy jak najniższej wartości F-stop, aby "zebrać" jak najwięcej światła lasera. Niestety, w fizyce nie ma darmowych obiadów.
Otwarcie przysłony (niski F-stop) drastycznie zmniejsza głębię ostrości (Depth of Field, DoF).
Dlaczego to problem? Wyobraźmy sobie inspekcję pudełek na linii produkcyjnej. Jeśli mamy "papierową" głębię ostrości (wynikającą z przysłony f/2.0), a pudełko podskoczy na taśmie o milimetr lub jest lekko przechylone, linia lasera na jego powierzchni natychmiast znajdzie się poza ogniskiem. Obraz stanie się rozmyty i problematyczny dla algorytmów CV.
Z drugiej strony, domknięcie przysłony (np. do f/8.0) daje nam dużą głębię ostrości. System staje się odporny na zmiany pozycji obiektu – linia lasera pozostaje ostra. Ceną za to jest jednak drastyczny spadek jasności. Aby to skompensować, musimy albo wydłużyć czas naświetlania (co często jest niemożliwe przy szybkim ruchu), albo znacząco zwiększyć moc lasera.
I tak wracamy do punktu wyjścia.
.jpg)
Jak widać, dobór tych komponentów to system naczyń połączonych.
Niestety, nie da się tego idealnie wyliczyć w arkuszu kalkulacyjnym. Największą niewiadomą jest zawsze sam obiekt. Sposób, w jaki linia lasera odbija się od powierzchni – czy jest to błyszczący, lustrzany metal, czy porowaty, matowy plastik – fundamentalnie zmienia wygląd obrazu.
Dlatego dobór tych komponentów w dużej mierze opiera się na metodzie empirycznej (prób i błędów).
W naszym przypadku, podczas projektowania jednego z ostatnich systemów, obraliśmy następującą ścieżkę:
Pozwoliło nam to dobrać laser, który zapewniał najlepszy kontrast i stabilność pomiaru przy akceptowalnych parametrach ekspozycji. (Tutaj duże podziękowania dla ekipy z polskiej firmy Lambdawave (lambdawave.eu) za fachową pomoc i możliwość wszechstronnego testowania ich produktów).
W kolejnych wpisach omówiony zostanie dobór komponentów oraz ich parametrów. Ze względu na obszerność i znaczenie tego zagadnienia, każdy z komponentów zostanie opisany w odrębnym wpisie.